Teren Prywatny
Jaką formę może przybrać architektura tworzona bez architektki i architekta, bez pytania - i bez prawa? Nowa wystawa w Rondzie Sztuki od 1 sierpnia!
Co się wydarzy, gdy z procesu projektowego usuniemy nie tylko projektanta czy projektantkę, ale też wszystkie wartości, które wyznają i reguły, którymi się kierują? Wystawa „Teren prywatny” zainspirowana została polskimi samowolami budowlanymi przełomu XX i XXI wieku - okresu, w którym uginający się pod ciężarem kryzysów schyłkowy komunizm i konstruowany naprędce, rodzący się w chaosie kapitalizm dały asumpt do wykształcenia się szeregu alternatywnych praktyk architektonicznych. Budynki-samoróbki stanowią interesującą ilustrację ducha tej epoki, oddając jej aspiracje czy preferencje estetyczne w doskonalszy niż jakakolwiek legalna architektura sposób.
Za powstawaniem samowól niezwykle często stoją łatwe do zidentyfikowania przyczyny ekonomiczne, społeczne czy polityczne; zazwyczaj, niezależnie od genezy, budynki te budzą uzasadniony sprzeciw natury prawnej. Jednak względy te (na ile to tylko możliwe) nie będą stanowiły przedmiotu zainteresowania „Terenu prywatnego”. Wystawa skupi się nie na odpowiedzi na pytanie „dlaczego”, ale ,Jak” realizowane były i są samoróbki - prezentuje wybór budynków, które tworzone bez pozwoleń, a więc i bez ograniczeń, przybrały najciekawsze i najbardziej nietypowe, a przy tym nierzadko kontrowersyjne i prowokujące burzliwe dyskusje formy. Każdy z nich jest przykładem architektury o silnym punkcie widzenia, wyrazistej, nie idącej na ustępstwa. Popełniającej błędy, ale popełniającej je z bezczelną pewnością siebie. Ryzykownej, niekiedy nawet niebezpiecznej. Indywidualną wolność stawiającej zawsze przez zbiorową harmonią. Manifestującej to, że u siebie można być sobą i nic nikomu do tego.
Na wystawie nie zobaczymy dokumentacji żadnego z przywołanych obiektów doświadczymy ich za to w interpretacji i za pośrednictwem artystycznych komentarzy zaproszonych do współtworzenia ekspozycji twórców i twórczyń. Rzucają one nowe światło na portretowane samowole - nie zawsze przychylne, nie zawsze też krytyczne, po prostu n o w e. Dzięki temu pozwalają nabrać dystansu do własnych opinii, wyobrażeń, uprzedzeń i spróbować odpowiedzieć na pytanie: czego możemy się nauczyć od Czarnego Kota, zamku w Łapalicach czy willi w Jastrzębiu-Zdroju? I jaką wyciągnąć z nich nauczkę?