Pracownia uczy posługiwania się szeroko rozumianym językiem wizualnym. Punktem wyjścia jest idea, w trakcie pracy nad którą dobierane jest najbardziej odpowiednie medium. Pracownia uczy otwartości, odwagi i bezkompromisowości. Jest miejscem krystalizowania się postaw, poszukiwania własnej tożsamości i precyzowania obszaru zainteresowań. Jako laboratorium idei odzwierciedla złożony i interdyscyplinarny charakter fenomenu sztuki nowoczesnej. Uwzględniając techniki tradycyjne, sięga po narzędzia cyfrowe i obraz ruchomy. Korzysta z możliwości, jakie dają działania w kontekście przestrzeni zastanej, takiej jak miasto czy architektura.
-
Prowadzący
Lesław Tetla
- doktor habilitowany
- profesor uczelni
- Prorektor ds. kształcenia i studentów
- doktor habilitowany
- profesor uczelni
- Prorektor ds. kształcenia i studentów
Joanna Zdzienicka-Obałek
- doktor sztuki
- adiunkt
- doktor sztuki
- adiunkt
-
Pracownia działań interdyscyplinanych
Mateusz HajmanMateusz Hajman, bez tytułu, obiekt, technika własna, III rok studiówMagdalena KieszniewskaMagda Kieszniewska,bez tytułu, obiekt, technika własna, III rok studiówMagdalena KieszniewskaMagda Kieszniewska, bez tytułu, collage, III rok studiówNatalia KubicaNatalia Kubica, "Zielnik"; collage, druk cyfrowy+ wyszywanie, 12x12cm, III rok studiówAgnieszka SośniaAgnieszka Sośnia, bez tytułu, instalacja fotograficzno - rysunkowa, III rok studiów, widok z wystawy końcoworocznejDokumentacja etiudy "Blachara". Praca zespołowa studentów.Pomysł i koordynacja: Patrycja Lisnikowska i Dorota Wróbel we współpracy z Darkiem Rzontkowskim, 2016. Na zdjęciu: Edyta ZientaraZ planu etiudy "Blachara". Praca zespołowa studentów.Pomysł i koordynacja: Patrycja Lisnikowska i Dorota Wróbel we współpracy z Darkiem Rzontkowskim, 2016.Na zdjęciu: Patrycja HanzelDokumentacja etiudy "Blachara". Praca zespołowa studentów.Pomysł i koordynacja: Patrycja Lisnikowska i Dorota Wróbel we współpracy z Darkiem Rzontkowskim, 2016. Na zdjęciu: Patrycja Hanzel i Robert KowalskiGabriela PalickaGabriela Palicka, "Notatnik", instalacja, kilkadziesiąt skanów stron notatnika, III rok studiówGabriela PalickaGabriela Palicka, "Notatnik", opisMateusz HajmanMateusz Hajman, bez tytułu, instalacja, III rok studiów.
Widok z wystawy "Space as a tool " w galerii Extravagance w Centrum Sztuki Zamek Sielecki, w Sosnowcu, 2013"Space as a tool" w galerii ExtravaganceOgólny widok z wystawy "Space as a tool" w galerii Extravagance w Centrum Sztuki Zamek Sielecki w Sosnowcu, 2013Katarzyna Wolny, widok z wystawy "Chiosc" galerii "+" w Rondzie SztukiWidok z wystawy Chiosc w galerii "+" w Rondzie Sztuki w Katowicach, 2010Widok ogólny z wystawy "Chiosc" w galerii "+" w Rondzie Sztuki w Katowicach, 2010Mateusz HajmanMateusz Hajman, bez tytułu, obiekty, technika własna, III rok studiówŁukasz Obałek,widok z wystawy "Chiosc" w galerii "+" w Rondzie SztukiŁukasz Obałek, "Chiosc", obiekt wykonany z luster. Wystawa "Chiosc" w galerii "+" w Rondzie Sztuki w Katowicach, 2010Dorota WróbelDorota Wróbel, bez tytułu, obiekt; obraz na sklejce pod szybą samochodową, IV rok studiówDorota WróbelDorota Wróbel, bez tytułu, rysunek tuszem na tekturze + technika własna,
III rok studiówDominik RitszelDominik Ritszel "Campers", kadr z filmu zrealizowanego w ramach
TANDEM Cultural Exchange w MołdawiiMikołaj SzpaczyńskiMikołaj Szpaczyński "Stara gra", kadr z filmu videoMagda KieszniewskaAda Fabaobiekt, 2017-2018Magdalena Łacekbez tytułu, collage, 2018Natalia FranikMundus, szkicowniki, 2017-2018Natalia KubicaNatalia Kubica, "Zielnik"; collage, druk cyfrowy+ wyszywanie, 12x12cm, III rok studiówAgnieszka SośniaAgnieszka Sośnia, bez tytułu, instalacja fotograficzno - rysunkowa, III rok studiów, widok z wystawy końcoworocznejDokumentacja etiudy "Blachara". Praca zespołowa studentów.Pomysł i koordynacja: Patrycja Lisnikowska i Dorota Wróbel we współpracy z Darkiem Rzontkowskim, 2016. Na zdjęciu: Edyta ZientaraZ planu etiudy "Blachara". Praca zespołowa studentów.Pomysł i koordynacja: Patrycja Lisnikowska i Dorota Wróbel we współpracy z Darkiem Rzontkowskim, 2016.Na zdjęciu: Patrycja HanzelDokumentacja etiudy "Blachara". Praca zespołowa studentów.Pomysł i koordynacja: Patrycja Lisnikowska i Dorota Wróbel we współpracy z Darkiem Rzontkowskim, 2016. Na zdjęciu: Patrycja Hanzel i Robert KowalskiGabriela PalickaGabriela Palicka, "Notatnik", instalacja, kilkadziesiąt skanów stron notatnika, III rok studiówMateusz HajmanMateusz Hajman, bez tytułu, instalacja, III rok studiów.
Widok z wystawy "Space as a tool " w galerii Extravagance w Centrum Sztuki Zamek Sielecki, w Sosnowcu, 2013"Space as a tool" w galerii ExtravaganceOgólny widok z wystawy "Space as a tool" w galerii Extravagance w Centrum Sztuki Zamek Sielecki w Sosnowcu, 2013Katarzyna Wolny, widok z wystawy "Chiosc" galerii "+" w Rondzie SztukiWidok z wystawy Chiosc w galerii "+" w Rondzie Sztuki w Katowicach, 2010Łukasz Obałek,widok z wystawy "Chiosc" w galerii "+" w Rondzie SztukiŁukasz Obałek, "Chiosc", obiekt wykonany z luster. Wystawa "Chiosc" w galerii "+" w Rondzie Sztuki w Katowicach, 2010Dorota WróbelDorota Wróbel, bez tytułu, obiekt; obraz na sklejce pod szybą samochodową, IV rok studiówDorota WróbelDorota Wróbel, bez tytułu, rysunek tuszem na tekturze + technika własna,
III rok studiówNatalia FranikSlajd z
-
WYSTAWY I INNE WYDARZENIA PRACOWNI
Wystawy:
2016
- Connect:Katowice, PLY Gallery, Londyn
- Parallax 2, Cookhouse & Triangles space Gallery, Londyn
- Palec w oku, Galeria Działań, Warszawa, wystawa zrealizowana wspólnie z Pracownią Interpretacji Literatury
2015
- Parallax, ASP Katowice
- Żółty. Open Call. Rondo Sztuki, Katowice (pomysł i organizacja)
2013
- Space as a Tool, Centrum Sztuki Współczesnej, Zamek Sielecki, Sosnowiec
2012
Space as a Tool for Shaping Social Attitudes, Muzeum Historii Naturalnej, Kiszyniów, Mołdawia
2010
- Chiosc/Kiosk, Rondo Sztuki, Katowice
- Urban Legends, Galeria ZPAF Katowice. Wystawa zrealizowana wspólnie z Pracownią Interpretacji Literatury
Warsztaty:
2017
- Pracownia Sezonowa: Łowcy roślin. Otwarte warsztaty interdyscyplinarne zrealizowane w ramach Dni Otwartych
- Pracownia Sezonowa: Video. Ziele. Warsztaty prowadzone przez Bartosza Koniecznego zrealizowane w ramach projektu badawczego
2016
- Pracownia Sezonowa. Konkurencyjne przyrody: sztuka i praktyka życia. Otwarty wykład prof. Marii Popczyk.
- Pracownia Sezonowa: Warsztaty z mikroskopem. Wydarzenie zrealizowane w ramach projektu badawczego we współpracy z Śląskim Ogrodem Botanicznym w Mikołowie.
2015
- The apparatus of the exhibition and the status of the viewer. Intedyscyplinarne warsztaty: Dave Beech, Martin Newth, Chelsea Collaege of Art
2014
- Space Time. Warsztaty fotograficzne prowadzone przez Judit Hettema
Inne projekty:
2016-2017
- Connect: wymiana artystyczna przy współpracy z Chelsea College of Arts, Londyn
2011-2013
- Areszt śledczy. Działania w przestrzeni spacerniaków, Zabrze, projekt zrealizowany w ramach Street Art Festival, Katowice
2010-2013
- Tandem. Cultural Exchange. Projekt miedzynarodowy we współpracy z Fundacją MITOST z Berlina, Oberlicht z Kiszyniowa
dawna, a może jeśli się zastanowić, to nigdy nie robiłem pracy sensu stricte o samym sobie, bo chociaż pojawiały się
projekty w, których pojawiałem się w domyśle, to nigdy nie mówiły tego wprost. Pandemia zamknęła nas wszystkich w
"naszych czterech ścianach" i umysłach. Mnie zamknęła w nie moim miejscu i nie w moim wiecie, w mieście z
którego uciekłem bo więcej w nim moich łez ni pozytywnych chwil. Zapomniane traumy okazały swieższe
niż bym tego chciał, natłok prywatnych problemów, ani jedna noc, którą mógłbym nazwać dobrze przespaną , brak
prywatności, brak tak cennych momentów"ciszy i spokoju" doprowadziły do poważnego zachwiania mojej psychicznej
równowagi. Kiedy ucieczką była dla mnie sztuka. W niej odnajdywałem spokój i sens, przy niej dni szybciej mijały,
potem to kąpiel była chwila wytchnienia i inspiruj cym bodźcem, ale dziś to za mało. Świat wirtualny tak bogaty w
wszelaki kontent, a w tym sztuka okazuje się być nie wystarczająca. Potrzebna mi jest fizyczność , materialne,
namacalne bodźce, bo tylko te działają kojąco. Od ponad miesiąca ćwiczę - 7:00 bieganie, 13:00 ćwiczenia siłowe,
18:00 joga. To trzy momenty w których nie czuj ciężaru negatywnych emocji destrukcyjnych dla mojej psychiki.
przyłapywać się na tym, że obserwuję wszystkich, jednocześnie będąc ignorowaną.
Moje metody w dużej mierze opierają się na obserwacji zachowania. Przede wszystkim
zwracam uwagę na wymowę oczu: gdzie osoba kieruje wzrok, gdzie błądzi, na czym go zawiesza, na
jak długo, czy mruży oczy, w jaki sposób to robi, co odbija się w tych oczach, jakie emocje. Badam
usta, ich ułożenie i wyłapuję minimalne zmiany. Czytam z głosu, jego natężenia, barwy, intonacji...
Zapamiętuję niektóre słowa, niekiedy całe frazy. Wyłapuję charakterystyczny sposób wysławiania się,
np. szyk zdań, zestawienia słów, czy "ulubione" wyrazy. Badam kreatywność w doborze słownictwa.
Stosunkowo rzadko zwracam uwagę na ubiór, co oczywiście nie znaczy, że tego nie wyłapuję.
W pamięć zapadają mi elementy "niezwykłe" - czasem niezwykłość objawia się poprzez rodzaj
światła, który wydobył duszę rzeczy. Analizuję ruchy, chód, postawę. Zapamiętuję odgłos wydawany
przez podeszwy butów dotykające podłoża, szybkość kroków, ciężar z jakim ktoś stąpa. Gdzie ktoś
bywa, z kim rozmawia, dokąd zmierza, gdzie w danej chwili się znajduje. Mimowolnie zapamiętuję
wszystkie sytuacje gdzie danego dnia osobę widziałam i rozpatruję co ta osoba mogła robić w czasie
pomiędzy widzeniem jej. Porównuję gdzie kieruje wzrok podczas rozmów ze mną, a gdzie podczas
rozmów z innymi.
Do obserwacji wybieram osoby znane mi. Ich wybór jest bardzo osobisty i zależy od wielu
czynników. Wystarczy czyjś głos, jedno charakterystyczne słowo, które zwróci moją uwagę...
Możliwość obserwacji i analizy pozwala mi na zajęcie myśli, jednocześnie poznając otoczenie
i próbując zrozumieć innych. To sposób na wypełnienie otaczającej mnie ciszy. Słowo "cisza" jest tutaj
rozumiane jako brak zastanawiania się nad sobą, nad tym jak wygląda moje życie, a jakie życie
prowadzą inni. Pragnę pokazać sposób mojej obserwacji i ujawnić jego obsesyjny charakter.
Funkcja Kratta - ochrona rodziny.
Czy porządkowanie folderów w telefonie uporządkuje też inne sprawy?
za ludźmi których nie poznałem
za miejscami których nie ma
za czymś czego nie było.
Projekt narodził się w obliczu zderzenia się z natłoczonymi myślami, wynikającymi z samotności przy okazji izolacji związanej z sytuacją na świecie. Życie zmusza nas do wyborów, raz obrana droga zostawia swoje piętno na całe lata. Nie można cofnąć swoich decyzji i sprawdzić co by było gdyby. Spokojne życie rodzinne, samotna droga kariery czy awanturnicze lata autodestrukcji bez oglądania się za siebie ? Wszystkie rozwiązania mają w sobie coś pociągającego. Niezależnie od realnej decyzji jesteśmy w stanie przeżywać inne wersje siebie w marzeniach i snach. W ramach odpowiedzi na przedstawioną wyżej myśl powstało kilka różnych otwartych projektów zakrawających o różne dyscypliny artystyczne. Kolejne powstałe realizacje zmagały się z niemocą pełnego przekazania wizji którą mam w głowie. Powstałe prace są formą pewnej osobistej manifestacji oraz ekshibicjonizmu, zarówno tego duchowego jak i fizycznego.
Ciasto symbolizuje rozmówcę, natomiast przyprawy odpowiadają emocjom, jakie towarzyszą podczas prowadzenia rozmowy.
Są to kolejno smaki:
cierpki- dyskomfort psychiczny,
pikantny- ból/ cierpienie,
gorzki- trud,
słodki- ulga, szczęście,
słony- chwilowa udręka,
kwaśny- wstyd.
Pierwsza część pracy to dialog prowadzony na płaszczyźnie działań plastycznych, rozmowa toczy się symbolicznie, poprzez przelewanie swoich emocji na ciasto.
Dialog pierwszej części będzie odpowiadał wyobrażeniu odbiorcy, dekodującego przyprawy i snującego własną historię.
Druga część obnaża kontekst prowadzonego dialogu. Słyszymy toczącą się rozmowę, problematykę, której dotyka i sposobu jej prowadzenia. To rozmowa zaczyna kreować formę. Wideo ilustruje moją strategię przetrwania, obnażając miejsce, z którego pochodzę i przedstawiając problemy, z jakimi się zmagam. Paradoksalnie to druga część pracy ukształtowała tą pierwszą. Doświadczenia, jakie zebrałem w życiu, zaowocowały potrzebą twórczej kreacji, opowiadaniu o rzeczach, które uważam za istotne lub takie, które wymagają komentarza. W swojej twórczości poruszam problemy społeczne, ekologiczne i często prywatne.
Ciasto symbolizuje elastyczność i otwartość. Wyrywając się z jednego środowiska, musimy przystosować się do innego, jednocześnie niosąc bagaż nagromadzony wcześniej. To intymna historia o własnej przemianie i przebytej drodze, jednocześnie wyznaczająca punkt, w którym obecnie się znajduję.
codziennego i stworzenie na ich podstawie opisów, które swoim charakterem będą interesujące dla
czytelnika. Obserwacja była tutaj podstawą do przeniesienia obrazu zauważonego w wymiar
tekstualny. Zależało mi w tej realizacji na pokazaniu, że rzeczy nieistotne dla otoczenia, wręcz
ignorowane, mogą stać się czymś niezwykle ciekawym i porywającym dla czytelnika, czymś co
przeistacza się we wciągającą i niezwykle zajmującą, poruszającą historię.
Do każdego tekstu jest przyporządkowana fotografia przestrzeni obserwacji, która dopełnia
projekt i pozwala czytelnikowi dotknąć miejsc, pamiętających niedawną obecność Osoby.
moje pomieszczenie musi pomieścić wszystkie pracownie (malarską, rysunkową, sitodrukową...),
kiedy nic się nie zmienia, czuję potrzebę czegoś nowego... Jedynym rozwiązaniem jest wyobraźnia.
Stworzenie sobie wizji świata jaki chcę i życie tym co mogłoby być, a czego nie ma.
Akcja dziennika toczy się w murach akademii jednocześnie zaznaczając aktualne daty. Czas
w tym projekcie jest ważnym elementem, jest niezmienny. Zdarzenia, które opisuję są wynikiem
analizy moich tymczasowych kontaktów z innymi studentami, wymienianiem się realizowanymi
projektami, rozmowami na różne tematy.
Dziennik jest zapisem wielowątkowym, opisującym różne rozmowy, wyobrażone spotkania,
sytuacje przypadkowych obserwacji, czy nawet złość w kilku przypadkach. Wszystko to jest
opisywane z mojego punktu widzenia i stanowi fikcję opartą częściowo na rzeczywistych rozmowach
i zdarzeniach.
Owoce i warzywa znajdowane w koszach na śmieci często nie odstają jakością od tych które można znaleźć na sklepowych półkach. Często dyskwalifikuje je jedynie wygląd odbiegający od kanonu - nieidealny kształt czy drobna skaza na powierzchni.
,,Skip” to wciąż otwarty projekt w którym dokumentuję nocne podróże po mieście w poszukiwaniu jedzenia, a ze znalezionych produktów układam martwe natury, ukazując ich piękno i oddając cześć rzeczom skazanym na smutny koniec w śmietniku tylko dlatego, że było ich za dużo.
Niemożność swobodnego poruszania się, nakaz siedzenia w domu czy brak niektórych rozrywek dostępnych na wyciągnięcie ręki – takie zmiany sprawiają, że rzeczywistość wielu ludzi zaczyna drastycznie różnić się od codzienności. Jednak ograniczenia które dla jednych stają się nieznośne, dla innych okazują się codziennością.
W świecie wypełnionym chaosem informacji i bodźców docierających do nas z każdej strony łatwo zatracić wewnętrzny spokój i równowagę. Są jednak miejsca, których zdają się nie dotykać problemy i zgiełk codzienności. Wracam do nich i wtapiając się w przestrzeń nie myślę o niczym.
Autodestrukcja
Wybrakowanie
Rozpad
Nieświadomość
Za pomocą znalezionych materiałów zmontowałam film wideo,
przedstawiający niekończącą się ucztę.
W obecnych czasach klasa średnia wydaje się nie mieć już za bardzo
pomysłu na to jak jedzenie można jeszcze bardziej udziwniać.
Przerabiamy obecnie kolejną modyfikacje tej samej diety, znane
osobistości promują coraz bardziej absurdalne produkty spożywcze. Od
weganizmu po dietę raw, molekularne restauracje, knajpki z jedzeniem
fair trade, bio itp. Chce pokazać jak bardzo ludzie są pochłonięci przez
coraz większe dziwactwa kulinarne, a jednocześnie zapominają że
jedzenie jest tylko paliwem dla organizmu.
Ta niekończąca się uczta, zostanie pozbawiona sensu, bo nikt jej nigdy
nie skonsumuje. Nikt, ponieważ człowiek-widz, zawsze pozostanie
nienasycony, nigdy te jedzenie, ta uczta nie będzie dla niego
wystarczająca. Nie chce tylko zwracać uwagę na absurdalne podejście
ludzi do jedzenia, ale na ogólny przesyt dóbr które panuje. Na wielką
ucztę która nas otacza nie składa się tylko jedzenie ale też wszystkie
inne rzeczy które możemy kupić, zobaczyć, przeżyć. A jednak zamiast
się z nich cieszyć i doceniać, wciąż jest nam mało.
Pomysł na realizację bardzo mocno ewoluował, z filmu poklatkowego
stał się ciągłą rejestracją procesu zawijania kawałka palo santo w
sznurek.
Ilość prób nakręcenia filmu też w pewniej sposób zaczęła wpływać na
moje odczucia co do projektu. Narastająca frustracja spowodowana
kolejnym niepowodzeniem sprawiła, że sama poczułam na własnej
skorzy irytację podobną do tej, jaką można odczuć, próbując ochronić
swoją duszę, swoje JA przed zniszczeniem.
Drewno symbolizuje jątrzące się problemy, niespokojną duszę, osobę,
która się miota. Sznurek ma zaś za zadanie symbolicznie ochronić
dusze od spalenia.
Proces jest niespokojny, jakbyśmy ścigali się z czasem, by móc ochronić
dusze.
Na koniec odkrywamy, że zniszczenie jest nieuchronne i nie jesteśmy w
stanie nic z tym zrobić.
Sztuk Pięknych. Wieloletni nauczyciel malarstwa oraz historii sztuki w tarnowskim Liceum Sztuk Pla-
stycznych. Szczególnym miejscem inspiracji był dla niego dwór w Jeżowie. Jego twórczość cechuje me-
lancholia, romantyzm oraz refleksja nad przemijaniem.
Był przyjacielem moich dziadków. Dedykował im wiele prac, zapraszał do Jeżowa, niejednokrotnie por-
tretował babcię oraz mamę. Księżyc i Beatrycze to opowieść o tej relacji.
Przez ponad 50 lat, nagranie* Wiesława Röhrenschefa dokumentujące wyjazd moich dziadków i mamy
nad rzekę Dunajec leżało w moim domu nieoglądane. Brak odpowiedniego projektora oraz nieprzepro-
wadzony proces digitalizacji sprawiły iż jego dokładna zawartość nie była dla nas znana. Od dawna in-
trygował mnie ów przedmiot oraz narosła wokół niego aura. Postanowiłem więc dokonać samodzielnej
digitalizacji w warunkach domowych za pomocą aparatu fotograficznego. Nieoptymalny sposób prze-
trzymywania taśmy spowodował liczne zabrudzenia oraz zmiany kolorystyczne filmu. Również ograni-
czenia technologiczne od początku projektu zakładały, że efekt nie będzie najwierniejszym przełoże-
niem materiału. Jednak podszedłem do pracy z myślą o kreatywnym wykorzystaniu tych efektów.
Proces rozpocząłem od budowy (wraz z tatą) narzędzia pozwalającego na przeprowadzenie digita-
lizacji. Dwie drewniane belki posłużyły jako baza konstrukcyjna. Na nich ułożyłem szybę z naklejonymi
paserami, a pod nią źródło światła (wyświetlacz telefonu), tworząc tym samym podświetlany pulpit. Na
obu końcach przeprowadzone zostały metalowe pręty, pozwalające na umieszczenie szpuli z filmem
po jednej, pustej po drugiej stronie. Taki układ umożliwiał przeprowadzenie taśmy na podświetlanej po-
wierzchni, i zwijanie po drugiej stronie. Umieszony na statywie aparat pozwalał na wyostrzenie obszaru
odpowiadającego mniej więcej 11 klatkom. Całość taśmy zajęła 434 zdjęcia.
Kolejny krok stanowi korekcja obrazu, wydzielenie i ujednolicenie pojedynczych klatek, a następnie
zmontowanie całości. Przy kadrowaniu zachowywałem prześwietlenia, zanieczyszczenia oraz boczne
perforacje.
wideo 05’29”
Temat: Studium postaci
Odkąd człowiek zaczął wieść osiadły tryb życia zyskał większą możliwość akumulacji przedmiotów. W ewolucyjnym kluczu gromadzenie, kolekcjonowanie łączy się z poczuciem bezpieczeństwa i dobrobytu. Z czasem funkcjonalność rzeczy ustępuje miejsca sentymentom, emocjom, a zachwyt nad pomysłowością zastosowania przedmiotu staje się pociągającym atutem prowadzącym do jego kupna. Wtedy niemożliwym staje się życie bez …